Tego dnia zdecydowanie najbardziej liczyła się celność, strategia i spryt. Wszystko po to, by zdobyć bazę przeciwnika, odbić flagę własną albo kolegów lub zwyciężyć zombie.
To było prawdziwe wyzwanie szczególnie dla tych, którzy grali pierwszy raz. Z każdą rozgrywką jednak, pod okiem doświadczonych instruktorów i sędziego, rozgrywki stawały się coraz ciekawsze. W sumie spędziliśmy tam kilka godzin na grze, ognisku i innych ciekawych aktywnościach.
Jak na klasę sportową przystało, doszliśmy na miejsce (Speed Paintball Podlasie pod Żyrardowem) na własnych nogach i tak samo wróciliśmy do Żyrardowa.
Po tym dniu (29 maja br.) zostanie nam nie tylko wspomnienie bólu nóg i kilku siniaków, ale i super przygody, którą nasza klasa Ib może każdemu polecić.